Hejka kochani!
Postanowiłam podzielić się z Wami, czymś co w moim życiu, jest naprawdę bardzo ważne. Jestem tak strasznie naładowana dobrą energią, że aż nie mogę po prostu o tym nie opowiedzieć haha. Do tego wiem, że takie tematy na moim blogu naprawdę lubicie, kto wie może kogoś tym zainspiruje...
Początki są trudne, wiem to doskonale po sobie. Zawsze znajdziemy powód, żeby tylko nie ćwiczyć, ale uwierzcie mi, góra dwa tygodnie a pokochacie to! Po jakimś czasie, nawet nie będziecie chcieli myśleć o opuszczeniu treningu! A każdy kolejny, nie będzie sprawiał Wam problemu. Co z tego, że już nie dajecie rady, co z tego że bolą Was mięśnie...O to chodzi! Z czasem to wszystko przejdzie, a ból mięśni będzie dla Was przyjemnością. Ćwiczenia poprawiają nie tylko naszą sylwetkę, ale również samopoczucie, a do tego nasza samoocena wzrośnie.
Nieważne co robisz: biegasz, tańczysz, ćwiczysz, jeździsz na rowerze czy chodzisz na spacery. Każda aktywność to lepsza niż nic. Wciąż jesteś lepsza, od osób siedzących cały dzień przy telewizorze. Uważam, że ćwiczenia to nagroda sama w sobie, a utrata wagi to tak jak wcześniej wspomniałam, po prostu miły efekt uboczny. Oczywiście na początku tak nie było, bez dobrej motywacji, nie przetrwałabym tego wszystkiego. Trzeba uświadomić sobie na czym nam zależy, a korzyści jest naprawdę wiele! Piękna sylwetka, dobra kondycja, mniejsze problemy ze zdrowiem, wzrost samooceny, takich rzecz mogłabym wymieniać bez końca. Jednak po co skoro każdy ma inny cel, jeden może chce schudnąć a drugi po prostu wyrobić sobie mięśnie, ale mamy taką samą drogę do różnych celów.
Dziewczyny, uwierzcie w siebie! Uwierzcie, że możecie osiągnąć naprawdę wiele. Na początku jest trudno, nie będę zaprzeczać, ale nie poddawajcie się! Same sobie kiedyś za to podziękujecie. Wierzę, że Wam się uda. Wiem, że pragniecie tego, zauważyłam to wczoraj po pytaniach które dostałam na asku. Po prostu zacznijcie! Nie myślcie za dużo o tym, róbcie to, nawet gdy boli. Kiedyś przestanie! Mam nadzieje, że przejdziemy przez to razem, chcę zacząć serię o odchudzaniu, o której już jakiś czas temu Wam wspominałam. Wierzę, że przyłączy się do mnie wiele osób i w takim samym składzie skończymy nasze wyzwanie! Do dzieła dziewczyny!!
Kochani jeśli macie jakieś pytania zapraszam tutaj: KLIK
Najgorzej jest zacząć, potem już z górki :D Ćwiczyłam przez pół roku i przestałam, a teraz jakoś się nie mogę zebrać haha :D
OdpowiedzUsuńMi nie zależy na straceniu na wadze, ale bardzo lubię ćwiczyć i robie to dla kondycji i ulepszenia figury. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie najgorszy jest ten początek ale gdy już zaczniesz to sprawia ci to taką wielka frajdę ,że uśmiech sam pojawia się na twojej twarz :)
OdpowiedzUsuńhttp://niezapominajk.blogspot.com/
To prawda, najgorzej jest się przełamać. Sama chcę zacząć. Dziękuję za bardzooo dużo słów motywujących, bardzo mądrze napisałaś!
OdpowiedzUsuńSuper to opisałaś masz rację. Też warto to robić dla siebie, zdrowego umysłu :)
OdpowiedzUsuńJa już tyle razy próbowałam ćwiczyć, ale jakoś po 2/3 dniach odechciało mi się :D ale znowu będę zaczynać ćwiczyć może mi się uda! :)
OdpowiedzUsuń20kg to bardzo dużo, gratuluję :)
Świetny blog, Obserwuję!
kalapublicdiary.blogspot.com
:)))
Początki są zawsze najtrudniejsze - trzeba przebić tą barierę niechęci, a potem będzie tylko łatwiej. Życzę sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńmrs-cotton-candy.blogspot.com
Nigdy nie miałam problemu z wagą, więc argument schudnięcia do mnie nie trafia, szukałam więc innych. Motywacja raz jest, raz jej nie ma. Jednego dnia ćwiczę, drugiego opycham się słodyczami. :(
OdpowiedzUsuńhttp://fallenna.blogspot.com/
Ja kiedyś ćwiczyłam, ale przestałam, a teraz wróciły do mnie chęci i wykonuję ćwiczenia oraz tańczę :)
OdpowiedzUsuńWszystko dla poprawy kondycji! ;)
Pozdrawiam
Mój Blog - klik!
Ja mam zamiar zacząć ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńkocham sport :) wg mnie niezbędny w życiu każdego z nas, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://littlemoodbook.blogspot.com/