Hejka kochani!
Myślę, że na tą notkę czekało naprawdę wiele z Was. Co prawda pojawiła się ona już rok temu, ale prawdopodobnie jej nie widzieliście lub chcieliście dowiedzieć się czegoś więcej. Dzisiaj opowiem Wam jak schudłam 20kg, mam nadzieje że będziecie zadowoleni i wybaczycie mi, że musieliście tyle czekać!
Do odchudzania przymierzałam się naprawdę długo, ale ciągle coś mi nie wychodziło. Brałam się za to, ale nie potrafiłam nic w tym temacie i właściwie nie zależało mi na zdobywaniu wiedzy. Myślałam, że wystarczy mniej jeść i ograniczyć słodycze. Powoli zaczynałam jeść coraz mniej i chudłam to prawda, ale nie wytrzymałam długo. Szybkie odchudzanie wdało się we znaki i zaraz przytyłam dwa razy tyle. Przełomowy moment zaczął się gdy wykryli mi moje problemy z brzuchem, nie mogłam wielu rzeczy jeść bo bardzo bolał mnie brzuch. Postanowiłam, że dla własnego zdrowia zacznę jeść zdrowo. Wiedziałam też, że dzięki temu schudnę a to było dla mnie wielką motywacją!
Na początku było naprawdę bardzo trudno, ale postanowiłam że rzucę się na głęboką wodę. Co to znaczy? Zero słodyczy, słodkich napoi, sztucznych soków, smażonych i tłustych rzeczy. Jeśli coś piłam to tylko wodę, herbatę oczywiście bez cukru, w tym okresie bardzo polubiłam pić zielona herbatę, soki robiłam sama. Wiedziałam, że jeśli będę robić coś powoli, czyli odstawiać różne rzeczy po kolei to w końcu mi się to znudzi, wolałam od razu zacząć na maksa a nie się rozdrabniać. Wiedziałam też, że największym błędem jest kupowanie rzeczy niby Fitness czy light ponieważ nie mają wcale mniej kalorii a czasem mają gorszy skład. Wertowałam wiele stron internetowych poświęconym odchudzaniu, dowiadywałam się coraz więcej i byłam bardzo ciekawa wszystkiego co było związanego z dietą. Wszystko co jadłam robiłam na parze, gotowałam, zdarzało mi się też robić coś na patelni teflonowej czy też na grillu elektrycznym. Zanim zaczęłam ćwiczyć jadłam 1000kcal i wcale się nie głodziłam, tyle mi naprawdę wystarczało! Czasem nawet trudno było mi dobić do tych 1000kcal. Teraz osobiście uważam, że liczenie kalorii nie ma większego sensu. Jeśli jemy zdrowo, schudniemy więcej jedząc dużo, ale oczywiście z głową! Najważniejsze żebyśmy nie byli głodni a nasz organizm zdrowo się rozwijał. Pamiętajmy o śniadaniu bo to najważniejsze! Niech śniadanie ma najwięcej kalorii, a kolacje zjedzmy lekką. Pamietajcie, że jedzenie na diecie nie musi być złe! Szczerze przyznam, że na diecie jadłam o wiele lepsze w smaku rzeczy niż gdy na niej nie byłam!
Jeśli chodzi o ćwiczenia to muszę przyznać, że zaczęłam dość późno bo odchudzanie jako takie zaczęłam już mniej wiecej w styczniu z przerwami gdy byłam w szpitalu. Za to ćwiczyć zaczęłam w kwietniu i tak naprawdę dopiero wtedy zaczęłam widzieć prawdziwe efekty! Najpierw zaczęło się od ćwiczenia z przeróżnymi osobami na youtube, ale nie mogłam znaleźć nic dobrego dla siebie. Jedno za trudne, drugie za nudne. Potrzebowałam ćwiczyć z osobą która mnie do tego zmotywuje, właśnie wtedy znalazłam moją cudowną Jillian michaels i jej program 30-dziesto dniowy. Wcześniej próbowałam naprawdę z wieloma osobami, ale tak naprawdę tylko ona dała mi takiego kopa! To wtedy zaczęła się moja miłość do ćwiczenia. W tym okresie miałam bardzo dużo czasu bo nie chodziłam do szkoły, a miałam nauczanie indywidualne. Do ćwiczeń zaczęłam dodawać nowe aktywności. Potrafiłam wyjść rano pobiegać, w południe ćwiczyć a popołudniu biegać. Oczywiście miałam dni regeneracji bo nasze mięśnie też muszą mieć odpoczynek! Osobiście uważam, że to właśnie te trzy rzeczy dały mi tak duże efekty! Na początku jest trudno, ale musimy zacisnąć zęby i dać z siebie jak najwiecej, z czasem mogę Wam zagwarantować, że to pokochacie. Już szczególnie gdy zobaczycie efekty!
Teraz nie martwię się o żaden efekt jojo, dla mnie takie coś nie istnieje. Jem co chcę i musze przyznać, że odeszłam od diety. Jednak cały czas pamiętam o zasadach które trzymałam podczas diety i też się do nich stosuje. Po prostu pozwalam sobie na słodycze czy coś niezdrowego od czasu do czasu. Jeśli będziemy chudnąć rozsądnie, później będziemy mogli więcej. Pamiętajmy, ze nasze ciało to dar. Nieważne jak wyglądasz zawsze możesz to zmienić jeśli się postarasz. Jednak zdrowia niestety nie odzyskamy, nie niszczcie go sobie przez głodówki czy złe odchudzanie, ale też przez jedzenie śmieciowego jedzenia. Mogę Wam zapewnić, że jedząc zdrowo poczujecie się lepiej. Zdrowe odżywianie daje naprawde wiele, ale myśle, że to już temat na oddzielną notkę.
Mam nadzieje, że ta Wam się spodobała i wyczerpałam ją do końca. Myślę, jednak że na niej nie poprzestanę. Osobiście chce znów wrócić do ćwiczenia i diety, dlatego pomyślałam, że fajnie gdybyśmy przeszli przez to razem! W głowie już mam kilka pomysłów, ale czy je zrealizuje zależy również od Was bo bloga nie piszę tylko dla siebie!
Post jest bardzo motywujący ! :)
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni zaczęłam dietę. Myślę, że gdy będę mogła pochwalić się wynikiem, również przygotuję taki post! :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujące!
OdpowiedzUsuńSama mam problemy z żołądkiem i muszę zacząć normalnie jeść.
Mam w planach zacząć ćwiczyć od września, mam nadzieję, ze mi sie uda :)
Jestem za Twoim ostatnim pomysłem :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący post ! :)
OdpowiedzUsuńmojeprzeyciaimoda.blogspot.com
W sumie nie powiedziałaś czegoś, czego nie wiem. Niewiele się na ten temat rozpisałaś, ale jeżeli chodzi o samą motywację - trzeba przyznać, że notka ci wyszła. Sama zyskałam po niej jakiejś dziwnej siły do odchudzania, choć wiem, że jestem do tego zbyt leniwa. W sumie już poczyniłam ku temu jakiś krok. Nie piję sztucznych soków, coli, pepsi, jakiś gazowanych pierdół, tylko samą, czystą wodę i herbatę bez cukru - za to ze stevią. Schudłam bez niczego 2 kg, a to dlatego, że moje życie zawsze było przepełnione masą cukru. Teraz stoję w miejscu, ale jeszcze kiedyś ruszę do przodu :3.
OdpowiedzUsuńPS. Nie wyobrażam sobie ciebie 20 kg cięższej :o
Dlatego właśnie chciałam zrobić jeszcze kilka notek na ten temat, ta jest taka wprowadzająca :)
UsuńSzczerze- myślałam, że zawsze tak wyglądałaś haha ;)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący post♥
Zapraszam do mnie;
burgundychocolate.blogspot.com
Musiałaś mieć wielką motywację :) Bardzo motywujący post, będą jeszcze jakieś z tej "serii"? :)
OdpowiedzUsuńhttp://natis-ka.blogspot.com
Super pomysl z tym zeby przejsc przez to razem. Dlugo szukam juz motywacji i czegis co mnie ruszy na przod. Staram sie jak moge ale wciaz robie za malo. Przykaczylabym sie chetnie do wspolnej diety :)
OdpowiedzUsuńDołączam sie do wspólnych ćwiczeń i diety bo sama to chyba nigdy nie ruszę dupci z fotela :(
OdpowiedzUsuńmega motywujący post!!! <3 :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący post! Ja ostatnio przytyłam 7 kilo, muszę się chyba zabrać za jakieś ćwiczenia... Może to też być spowodowane tym, że jak mi się nudzi, to jem, a w roku szkolnym prawie nigdy mi się nie nudzi, bo zawsze jest coś do zrobienia. A jednak szkoła może mieć jakieś plusy! ;)
OdpowiedzUsuńO organizacji mojego czasu i przydatnych rzeczach do planowania
ja Ci bardzo gratuluję, że udało Ci się osiągnąć taki efekt! :) :*
OdpowiedzUsuńoo..ja jestem bardzo ciekawa jakie masz jeszcze pomysły :))
mega motywujący post dla tych co chcą chociaż trochę schudnąć
OdpowiedzUsuńhttp://turnmybackndslamthedoor.blogspot.com/
Motywacja przede wszystkim :D
OdpowiedzUsuńPosłuchaj mnie teraz bardzo uważnie. Zmieniłam adres mojego bloga, wiec są kłopoty z bloggerem. Wszyscy moi obserwatorzy przestali widzieć moje posty na blogger home. Żeby pozbyć się tych problemów i znów widzieć posty na blogger home, musisz od-obserwować mojego bloga, odświeżyć stronę i zaobserwować go ponownie. (Jeżeli obserwujesz mojego bloga)
Więcej informacji w moim najnowszym poście. To na prawdę bardzo ważne, wiec proszę nie ignoruj tej informacji.
Chodzę po wszystkich blogach i pisze to każdemu! Proszę, przeczytaj mój najnowszy post informacyjny!! To bardzo ważne.
Pozdrawiam ;*
Miśka
miska-grabowska.blogspot.com
Gratuluję Ci wytrwałości :) Bardzo fajnie było czytać Twoje posty z początków blogowania i widzieć naprawdę ogromną różnicę :)
OdpowiedzUsuńSuper post! Mi może nie trzeba chudnąć, ale mam strasznego bzika na punkcie zdrowego odżywiania. Każdy artykuł przeczytam, zapiszę i nie wiem co jeszcze z nim zrobię xd To na prawdę fajny temat i może pomóc wielu. Ja akurat mam problem z oponką na brzuchu (a jestem chudzielcem!). Przez jakiś czas po "diecie" miałam płaski brzuszek, ale potem tata ponakupywał pizzy, chipsów, że zapach po cąłym domu się rozniósł i tak to teraz siedzę z jeszcze większą oponką niż była T__T
OdpowiedzUsuńAle GRUNT TO SIĘ NIE PODDAWAĆ!
Świetny post i bardzo bardzo motywujący!
OdpowiedzUsuńhttp://karolina-life-and-fashion.blogspot.com/
gratuluję wytrwałości! Mi nigdy by się nie udało.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam- Steffy, xoxo ;*
✿pisanepasja.blogspot.com✿
Post jest bardzo interesujący. Bardzo podoba mi się ;D Może zrób taki tygodniowy wykaz co jadłaś i ile ćwiczyłaś dziennie. Sama muszę tyle schudnąć, i z twoją pomocą, osiągnęłabym ten cel. :*
OdpowiedzUsuńPost jest bardzo interesujący. Bardzo podoba mi się ;D Może zrób taki tygodniowy wykaz co jadłaś i ile ćwiczyłaś dziennie. Sama muszę tyle schudnąć, i z twoją pomocą, osiągnęłabym ten cel. :*
OdpowiedzUsuńeeej kurde, zaczytałam się-dobry wpis, najważniejsze to dobre śniadanie, określone posiłki i zero słodkich rzeczy i niezdrowej żywności!:) ja usiłuję się za siebie wziąc i zobaczymy jak to będzie i chyba też coś poćwiczę z Jillian:)
OdpowiedzUsuńJa od poniedizalku sie odchudam i jak narazie mi to wychodzi , mam nadzieje ze sie nie poddam ! ;) Swietna notka zmotywowalas mnie ;*
OdpowiedzUsuńGratuluję! Ja niestety nie mogę schudnąć mimo mojego 5 letniego trenowania boksu. Ale moje krągłości/otyłośc/nadwaga (jak kto chce niech nazywa) póki co nie wyrządzają szkód na zdrowiu i nie przeszkadzają :) Twój post trochę mnie zachęcił do podjęcia kolejnych prób, pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńhttp://ochasia.blogspot.com
Pozazdrościć zapału :)
OdpowiedzUsuńJa również od dłuższego czasu próbuję podejmować jakie kol wiek próby,ale słabo mi to wychodzi :D
Chyba w końcu pora wziąć przykład z Ciebie :D
zapraszam :
http://kenvyblog.blogspot.com/
najważniejsza dieta, regularne ćwiczenia no i silna wola ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje ja niestety kocham słodycze i mojediety szybko kończa się chce schudnać bardzo ale nie mam pomocy od nikogo ani wsparcia
OdpowiedzUsuńFajny post ale nie wmawiaj dziewczyną ze nie warto liczyć kalorii. Jeżeli ktoś ma zapotrzebowanie na poziomie 1500 kcal a będzie jadł 2000 kcal to nie wiem jak zdrowe by było to jedzenie to i tak przytyje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Za każdym razem jak czytam takie historie to serce mi rośnie, a wraz z nim motywacja do treningu. Brawo!
OdpowiedzUsuń